Św. Jan Paweł II
Błogosławiony bądź, Chryste, Synu Boga Żywego!
Błogosławiony bądź Synu Człowieczy,
Synu Maryi, błogosławiony, ponieważ wstąpiłeś
w dzieje człowieka i świata aż po granice śmierci:
Mors et vita duello conflixere mirando.
„Śmierć zwarła się z życiem i w boju, o dziwy, choć poległ Wódz życia, króluje dziś żywy”.
Tak. Dzieje człowieka i świata są naznaczone tajemnicą śmierci,
naznaczone piętnem umierania
– od brzegu do brzegu.
Wziąłeś to piętno na siebie,
Synu przedwiecznie zrodzony,
Synu współistotny Ojcu: Życie z Życia,
i przeniosłeś poprzez granice śmierci stworzenia,
poprzez granice naszej ludzkiej śmierci,
aby objawić w niej Ducha, który daje Życie.
My wszyscy, którzy śmierć przynosimy z sobą na świat,
którzy rodzimy się z naszych ziemskich matek naznaczeni koniecznością śmierci,
żyjemy z mocy Ducha.
I w mocy tego Ducha,
którego udziela nam Ojciec za sprawą Twojej Śmierci,
o Chryste, przekraczamy granice tej śmierci, która jest w nas,
i dźwigamy się z grzechu do Życia, objawionego w Twoim Zmartwychwstaniu!
Ty jesteś Panem życia, Ty – współistotny Ojcu,
który jest Życiem samym wraz z Tobą,
w Duchu Świętym,
który jest samą Miłością – a właśnie Miłość to Życie!
W Twojej, o Chryste, śmierci
– śmierć okazała się bezbronna wobec Miłości.
I zwyciężyło Życie.
Mors et vita duello conflixere mirando.
Dux vitae mortuns – regnat vivus.
Ty, któryś zmartwychwstał i żywy królujesz na wieki,
pozostań u boku człowieka,
współczesnego człowieka, który na wiele sposobów
jest kuszony podstępnie przez śmierć
i jej ponure wdzięki.
Spraw, by ponownie ujrzał Życie jako dar,
który we wszystkich swoich przejawach
jest wyrazem miłości Ojca:
kiedy przepełnia odrodzonych w wodzie Chrztu
lub daje o sobie znać w każdej cząstce ciała,
które się porusza, oddycha i raduje;
kiedy wyraża się w ogromnej różnorodności świata zwierząt
lub przyodziewa ziemię w drzewa, zioła i kwiaty.
Każda forma Życia ma w Twoim Ojcu
swoje niewyczerpane źródło.
Od Niego nieustannie bierze swój początek
i ku Niemu zmierza niezawodnie:
ku Niemu, który jest hojnym dawcą
każdego doskonałego daru (por. Jk 1,17).
W Bogu ma swój początek w
sposób szczególny życie każdej ludzkiej istoty,
którą On sam kształtuje na swój obraz,
kiedy poczyna się w łonie matki.
Niech nie gaśnie we współczesnym człowieku
pełen szacunku zachwyt
w obliczu tajemnicy miłości,
która towarzyszy człowiekowi
w momencie jego przyjścia na świat!
Prosimy Cię o to, Panie żyjących!
Spraw, by ludzie wieku technologii
nie sprowadzali siebie do roli przedmiotów,
ale szanowali niezbywalną i należną godność człowieka
już od chwili jego poczęcia.
Spraw, by w tym, co odnosi się do narodzin i śmierci,
odrzucili logikę produkowania
i w harmonii z Bożym planem
żyli zgodnie z jedyną właściwą im logiką:
wzajemnego obdarowywania się osób
w kontekście miłości wyrażającej się
poprzez ów język ciała,
który od samego początku jest z woli Boga
przypieczętowaniem daru.
Spraw, Panie, by ludzie zawsze otaczali szacunkiem
transcendentną godność drugiego człowieka:
ubogiego czy głodnego, więzionego,
dotkniętego chorobą, umierającego,
zranionego na ciele lub na duszy,
nękanego wątpliwościami
czy ulegającego pokusie desperacji.
Człowiek zawsze pozostaje dzieckiem Bożym,
ponieważ Bóg, kiedy daje, nie żałuje daru.
Wszystkim ofiarowywane jest
przebaczenie i zmartwychwstanie.
Każdy zasługuje na szacunek i wsparcie.
Zasługuje na miłość.